środa, 3 grudnia 2014

Zajęcia w żłobku - part 2

Hej, hej.
Dzisiaj po raz drugi prowadziłam zajęcia w żłobku. Było troszkę lepiej, ale też bez jakiś fajerwerków. Podzieliłam sobie maluchy na jeszcze mniejsze grupki - pary. Rozdzieliłam największych łobuziaków i jakoś poszło :)

Ćwiczenia dla starszaków



Ćwiczenie 1.
Piosenka Jak chodzą zwierzątka
Kołyszę się jak kaczka,
Ciężko chodzę tak jak słoń,
Skradam się jak kotek,
Wierzgam tak jak koń.

Ćwiczenie 2.
Wierszyk
Tu mam brodę, tu policzki,
Tu mam nosek, a tu czoło.
Tu są oczy, a tu usta,
Które śmieją się wesoło! Cha, cha, cha cha!
Dzieci stoją w kole lub w rozsypce. Jedną ręką wskazują brodę, a potem obiema – policzki. Jedną ręką wskazują nosek, a potem czoło. Obiema rękami wskazują oczy, a następnie usta. Zamaszyście „rysują” rączką na ustach szeroki uśmiech, a potem naśladują głośny śmiech.

Ćwiczenie 3.
Piosenka TAK-NIE
Głowa mówi TAK TAK TAK
Głowa mówi NIE NIE NIE
Moja głowa wesoło kręci się
Moja głowa wesoło kręci się
TAK TAK TAK NIE NIE NIE
Moja wesoło kręci się
TAK TAK TAK NIE NIE NIE
Moja wesoło kręci

Okazało się, że dzieci dużo pamiętają z poprzednich zajęć! Myślałam, że ich to w ogóle nie interesowało, a jednak przyswoiły tekst (w sensie słowa TAK, TAK, TAK, NIE, NIE, NIE) i ruchy główką. 

Ćwiczenie 4.
Koło młyńskie
Koło młyńskie za cztery reńskie
Koło nam połamało, cztery grosze kosztowało,
a my wszyscy BĘC!

Ćwiczenie 5.
Zabawa z misiem
Misiu, misiu,
Siądź na krześle.
Misiu, Misiu,
Daj mi buzi
Siądź na: krześle, na ławeczce, na dywaniku, na podłodze, na samochodziku.

Ćwiczenie 6.
Kręcimy się w koło
Kręcimy się w koło,
Kręcimy się w koło,
Kręcimy się w koło,
STOP!

Ćwiczenie 7.
Dmuchanie statków
Urządziliśmy wyścig statków zrobionych z origami. Zadaniem dzieci było ich dmuchanie do linii mety

Ćwiczenie 8.
Dmuchanie i pościg za balonami

Ćwiczenie 9.
Naśladowanie ruchów zwierzątek - ćwiczenia artykulacyjne
Powtórzenie z poprzedniego tygodnia.

Z maluchami nie będę jednak pracowała (tymi rocznymi). Mam się zająć starszakami, żeby były postymulowane przed pójściem do przedszkola.

czwartek, 27 listopada 2014

Plakat informacyjny dla rodziców do szkół, przedszkoli, żłobków i domów kultury

Przedstawiam plakat informacyjny dla rodziców do szkół, przedszkoli, żłobków i domów kultury. Zawiera podstawowe informacje dotyczące kamieni milowych rozwoju dziecka, nieprzekraczalne granice wiekowe, do których dana umiejętność ma się pojawić oraz krótką charakterystykę nowego podejścia w logopedii (w mojej miejscowości jest to niezmiernie ważna informacja).

Informacje na podstawie książek Wczesna interwencja terapeutyczna oraz Metoda krakowska wobec zaburzeń rozwoju dzieci.



Pierwsze zajęcia w żłobku

Dzisiaj, zgodnie z obietnicą, opiszę swoje pierwsze zajęcia w żłobku. Czułam się bardzo zagubiona, ponieważ pierwszy raz miałam do czynienia z tyloma maluszkami naraz :)

Jak przygotowywałam się do zajęć podzieliłam sobie maluszki na dwie grupy. W pierwszej znalazły się "starszaki", czyli dzieci w wieku od 24. do 28. miesięcy, a w drugiej były te, które miały niedawno skończony roczek.

W praktyce było tak, że w żłobku zastałam 4 dzieci z pierwszej grupy, a resztę stanowiły roczniaki (było ich około dziesięciorga). Młodsze były na tyle wystraszone i nieufne, że zrezygnowałam natychmiast z zajęć grupowych (które de facto i tak nie mogłyby się odbyć, ponieważ są zbyt małe) na rzecz przeprowadzenia u każdego indywidualnie zewnętrznego masażu logopedycznego. I do tego się na razie ograniczę w tej grupie wiekowej z dwóch powodów:
- po pierwsze muszą się do mnie przyzwyczaić, żeby przestały reagować płaczem.
- po drugie ich aktywność będę zdobywała za pomocą pacynek i przedstawień teatralnych

Na razie nie wymyśliłam nic lepszego... a na indywidualne niestety nie ma czasu.

Ze starszymi było odrobinę lepiej, aczkolwiek i tak robiły co chciały i za nic w świecie nie chciały na chwilę usiąść na dywaniku. W związku z powyższym zajęcia były bardzo aktywne. Poniżej przedstawiam Wam skrócony konspekt takich zajęć.

ĆWICZENIE 1.
PIOSENKA
JAK CHODZĄ ZWIERZĄTKA

Treść:
Kołyszę się jak kaczka
Ciężko chodzę tak jak słoń
Skradam się jak kotek
Wierzgam tak jak koń

Opis: w trakcie zabawy naśladujemy sposób chodzenia wymienionych zwierzątek. Ta zabawa bardzo się spodobała. Dzieci biegały po całej sali i naśladowały tupotanie zwierzątek.

ĆWICZENIE 2.
Opis obrazków + dobieranie samogłosek, czyli pierwszy etap nauki czytania wg metody krakowskiej z wykorzystaniem przestrzennych samogłosek
- mama usypiająca dziecko,
- chłopiec bawiący się samolotem,
- świnka,
- płaczące dziecko,
- misiu bez ucha,
- pan podnoszący ciężary.

Maluchy pięknie powtarzały, przestrzenne samogłoski im się bardzo podobały, ale uwaga była skupiona może na 1 minutę :)

ĆWICZENIE 3.
PIOSENKA
TAK-NIE

Treść:
Głowa mówi tak, tak, tak.
Głowa mówi nie, nie, nie
Tak, tak, tak, nie, nie, nie
Moja głowa wesoło kręci się.
Tak, tak, tak, nie, nie, nie
Moja głowa wesoło kręci się.

Ćwiczymy tu głowę, poruszając nią zgodne ze słowami piosenki w coraz szybszym tempie.

ĆWICZENIE 4.
ANALIZA I SYNTEZA WZROKOWA

Dobieranie obrazków zwierząt do figurek. Bardzo sprawne ćwiczenie. Aczkolwiek uwaga też była skupiona w stopniu minimalnym.

ĆWICZENIE 5.
ĆWICZENIA BUZI I JĘZYKA

Naśladowanie zwierzątek:
- KOT - picie mleczka i oblizywanie,
- KOŃ - parskanie wargami,
- LEW - otwieranie szeroko ust i mówienie ŁA, ŁA
- SŁOŃ - nadymanie policzków, pękanie balonika
- KACZKA - robienie dzióbka z warg.

Też bardzo ciekawa zabawa. Dzieci wyciągały z worka figurki zwierzątek i ich zadaniem było naśladowanie wcześniej im przedstawionych ruchów ust i języka. Tutaj wykorzystałam pomoc z wyd. WIR Moje pierwsze słowa 1 chyba wszystkim już znana.

ĆWICZENIE 6. 
PIOSENKA 
JAK CHODZĄ ZWIERZĘTA - powtórka



Wrażenia: chaos i zagubienie. Zdecydowanie lepiej czuję się w prowadzeniu zajęć indywidualnych. Ale trzeba zdobywać nowe doświadczenia. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Wyszłam ze żłobka lekko podłamana. Ale po powrocie do domu stwierdziłam, że trzeba wrzucić 6 bieg wyobraźni i wymyślić coś, co zaskoczy, a zarazem skupi uwagę najmłodszych. Będzie ciężko, ale dam radę :)

poniedziałek, 24 listopada 2014

Zakochałam się!

Słuchajcie.... zakochałam się. Nie widzę poza nią świata... Cudownie miękka, elastyczna, miła w dotyku, nie brudząca, zwarta, nie sypiąca się, nie wysychająca. Świetna do wszelkich zabaw manualnych, posiadająca właściwości relaksacyjne. Uwielbiam ją. I moje dzieci także.

PUCHOLINA!


Kiedy mogą zanurzyć w niej swoje malutkie, drobniutkie paluszki widzę błysk w ich oczach. 

Ten kto ją wymyślił powinien otrzymać Nagrodę Nobla - przynajmniej wg mnie.

Wykorzystuję ją do różnych ćwiczeń: nauki czytania, analizy i syntezy wzrokowej, kategoryzacji, sekwencji, sprawności manualnej.

Mój zestaw składa się z foremek w kształcie liter i cyfr, foremek różnych kształtów geometrycznych, 4 kolorów pucholiny oraz książeczki z różnymi wzorami do naśladowania. Według mnie taki drobiazg bardzo urozmaica zajęcia logopedyczne z dziećmi. Młodzi nie nudzą się, chętniej się uczą i jest to dla nich ogromnie przyjemna frajda :)






W środę mam pierwsze zajęcia w żłobku. W tym dniu też postaram się opisać wrażenia, ćwiczenia, które zastosowałam oraz współpracę z dzieciakami. Już po diagnozach wiem, że nie będzie ona łatwa. Kilkoro maluszków będzie potrzebowało indywidualnej terapii z logopedą, bo już zauważyłam pewne opóźnienia. Jest to dla mnie fantastyczne doświadczenie. Będę mogła obserwować jak rozwija się dziecko do 3 r.ż. i jak działa na niego stymulacja. Do tej pory miałam do czynienia z dziećmi od 19.m.ż. do 10 lat. Z jednej strony nie mogę się doczekać a z drugiej strony ma sporo obaw. Cóż - zobaczymy jak będzie.

piątek, 7 listopada 2014

Czytanki dla dwulatki :)

Kiedy zaczynałam studia logopedyczne nie przyszło mi do głowy, że będę pracowała z malutkimi dziećmi. Przed rozpoczęciem studiów pojęcie "logopeda" kojarzyło mi się z lustrem, patyczkami i ćwiczeniami artykulacyjnymi. A tu - niespodzianka. Pracuję z dziećmi do 3 lat. Niedawno dostałam godziny w żłobku i muszę się wyszkolić w zajęciach grupowych, w których najmłodsze dziecko ma 11 miesięcy a najstarsze 28 miesięcy. Oprócz tego mam 19 miesięcznego uparciuszka, który za nic w świecie nie chce nic powtarzać. Ani samogłosek, ani wyrażeń dźwiękonaśladowczych, ani wykrzyknień. Nic a nic. To dopiero wyzwanie.

Na pierwszy ogień poszła MK - samogłoski, wyrażenia dźwiękonaśladowcze, ćwiczenia ogólnorozwojowe.... Na początku było fajnie, wszystko nowe, ciekawe zabawy, ćwiczenia, mnóstwo zabawek... Ale potem się znudziło... samogłoski dostały skrzydeł i fruwały po całym pokoju, a zwierzaki dostały napędu na 4 kopyta i spadały z impetem ze stołu. Toteż trzeba było wytężać wyobraźnię i przygotowywać własne pomoce.

Co udało mi się do tej pory stworzyć?

1. Grzyba samogłoskowego :) - dokładanie takich samych kropeczek. Dziecko opanowało prymarne samogłoski (Przynajmniej wzrokowo. Z powtarzaniem jest naprawdę ciężko).

2. Jabłonkę samogłoskową - dokładanie takich samych jabłek (Jabłko A w oryginale wycięłam i przykleiłam na jabłonkę, tak, że nie widać tego białego tła).
3. Magiczną stokrotkę zmieniającą kolor - dziecko dokłada płatki z taką samą samogłoską



4. Misiową układankę - wydrukowałam misia w dwóch egzemplarzach. W jednym powycinałam mu uszy, łapki, kokardę, pyszczek, oczka. Zadaniem dziecka było dopasować odpowiednie części ciała misia na drugiej ilustracji. Kolejnym etapem będzie ułożenie misia z tych elementów, ale na to jest jeszcze czas.



5. Utworzyliśmy dziennik wydarzeń. Niestety zdjęć nie mam, bo jego przygotowaniem zajęła się mama. Znajdują się w nim zdjęcia dziecka w różnych sytuacjach: Gonienie kur, zdjęcie z pieskiem, na samochodziku, w kąpieli, w piasku, na zjeżdżalni, na huśtawce, przy jedzeniu, przy piciu, z piłką, z mamą, z tatą, z babcią, nad morzem, w sytuacji jak płacze, podczas zabawy klockami itd. Fotki są odpowiednia podpisane: KOKO, HAU, BAM, AM, CIAP CIAP, BABA, MAMA, TATA, HUŚ HUŚ, I I I, PIJE, IDZIE, BAWI SIĘ, BUDUJE. Na razie jesteśmy na etapie zainteresowania dziecka i zachęcania do oglądania i namowy powtarzania.

Z tym powtarzaniem jest ciężko. Już nie mam pomysłów jak zmusić je do wypowiedzenia chociażby samogłoski. Laryngologiczne w porządku, ogólnorozwojowo jest naprawdę świetnie rozwinięte, nawet pewne umiejętności zostały zdobyte wcześniej niż przewidziała je norma. Neurologicznie też w porządku - nie ma żadnych nieprawidłowości. Próbowałyśmy programu słuchowego, ale dziecko nawet nie dało sobie założyć słuchawek na sekundę. Oswajanie też nic nie dało.... Jeżeli macie jakieś pomysły jak zachęcić dziecko do powtarzania bardzo proszę o podpowiedzi. Mnie naprawdę wyczerpują się już pomysły. Jeżeli chodzi o gesty to bardzo fajnie pokazuje I oraz Y, ale tylko pokazuje...

6. Książeczki - zwierzęta, osoby i czynności - wyrażenia dźwiękonaśladowcze z podpisami. Zrobiona w ten sposób, że obrazek ukryty jest za okienkiem, które dziecko otwiera. Na okienku jest etykieta.




 
Tutaj jest taka niespodzianka. Pocięłam okienko na paski, które można po kolei odsłaniać. Po okryciu dwóch pasków dziecko może zgadywać co się pod nimi ukryło




7. Zabawa w listonosza - kto napisał do Ciebie list? W kopertach znajdują się obrazki i samogłoski. Zadaniem dziecka jest powtórzenie samogłosek, dopasowanie i odczytanie. Bardzo sympatyczna zabawa :) maluch uwielbiał rozrywać koperty :)




Na dzisiaj to tyle... W przyszłym tygodniu pewnie będzie tego więcej


środa, 22 października 2014

Gotowe pomoce logopedyczne. Czy warto?

Jako że na rynku jest dostępnych mnóstwo gotowych pomocy logopedycznych, a mnie się poszczęściło i kilka z nich posiadam, postanowiłam, że będę pokrótce je tutaj charakteryzować i oceniać, czy warto je mieć w swoim logo-dorobku oraz czy są warte swojej ceny.

Na pierwszy ogień pójdą więc pomoce, które wykorzystuję dla starszych dzieci - z 2,3,4 klasy szkoły podstawowej, które potrafią już czytać lub to czytanie jest usprawnianie na zajęciach, są dyslektyczne lub głęboko dyslektyczne i cierpią na tzw. dyslalię wieloraką. 



Punkt 1.
W domu i na podwórku. Czytanie ze zrozumieniem dla dzieci z zaburzeniami komunikacji językowej, Z. Orłowska-Popek, WIR

Każdy logopeda pracujący MK chyba dobrze zna tę książeczkę. Według mnie jest bardzo dobrze skonstruowana. Ma proste, ale nie banalne teksty, które nawiązują do sytuacji z życia codziennego dziecka, pisane drukowanymi literami, do których skomponowane są ćwiczenia: z czytania ze zrozumieniem, kategoryzacji, relacji, szeregów, myślenia przyczynowo-skutkowego. Zawiera obrazki do wycinania, klejenia, miejsca do rysowania. Przeznaczona jest dla dzieci z różnymi zaburzeniami komunikacji językowej. Karty są czarno-białe, więc można je wielokrotnie powielać. Mogą z niej korzystać zarówno logopedzi, jak i rodzice.
Cena: 24,00zł. 
Według mnie naprawdę warto ją mieć.

Punkt 2.
Sudoku logopedyczne do ćwiczeń wymowy głosek szumiących. 80 łamigłówek, Magdalena Hinz, wyd. Harmonia


Pomoc przeznaczona jest dla dzieci niewypowiadających głosek szumiących, od 5.r.ż. Całość złożona jest z dwustronnych, laminowanych plansz do wycinania. Z jednej strony są obrazki - więc można ją wykorzystać dla dzieci nieumiejących czytać, a z drugiej strony są podpisy. Obrazki są kolorowe, przyjazne, dobrze widoczne, dobrane pod względem artykulacyjnym. Podpisy są niestety wykonane małymi literami, więc dziecko dyslektyczne może mieć problem z ich odczytaniem.  Mój egzemplarz miał także błąd w druku. Na pierwszej karcie brakło jednego obrazka i musiałam go skanować i laminować. Dzieciaki uwielbiają w nią grać, uczy myślenia logicznego i wypowiadania głosek szumiących w nagłosie, śródgłosie i wygłosie za jednym zamachem :)
Cena: 25,00zł
Według mnie warto, pomimo tych kilku błędów.

Punkt 3.
Detektyw słuchowy. Ćwiczenia językowo-słuchowe, Anna Szczepańska, Harmonia


Książeczka przeznaczona jest zdecydowanie dla starszych dzieci, potrafiących czytać i pisać. Znajdują się w niej takie zabawy jak:
  • "Pokaż, jakie słowo ukryło się w słowie"
    • Wariant I - na stole rozkładane są karteczki z obrazkiem lub nazwą obrazka, odczytujemy po trzy słowa umieszczone w tabelkach, dziecko uważnie słucha, wyszukuje w słowie nazwę obrazka i wskazuje odpowiedni.
    • Wariant II - przeczytanie słów i połączenie ich z odpowiednim obrazkiem
    • Wariant III - układanie rebusów
  • "Wskaż intruza" - prowadzący czyta głośno zestaw wyrazów, a dziecko wskazuje, które nie pasuje.
  • "Słowa ukryte w słowach" - odgadnięcie w słowie innych słów.
  • "Połykacz sylab" - logopeda wypowiada słowo, dziecko usuwa pierwszą sylabę i wypowiada powstałe słowa
Wszystko ładnie, pięknie, ale ta książeczka ma jedną wadę.... Trudne, niezrozumiałe słowa. Na przykład: marabut, zbutwiały, merynos, lampas, makatka, kokpit, kordelas, melasa, łękotka, kampinos.
 
W zadaniu, w którym trzeba znaleźć w słowie słowa są na przykład: fakir [kir], gaduła [gad], chwat [wat, at], bęcwał [bęc, cwał, wał], katolik [kat, lik, atol, to], hydraulik [hydra, ulik, lik]...
Ja rozumiem, że to są ćwiczenia słuchowe, ale czy 9-,10-,11-latek odnajdzie w słowie katolik słowo atol? Niektórych słów nawet ja nie znam, więc nie mogłabym ich dziecku wytłumaczyć.
 
Podsumowując, trzeba dobrze wybierać ćwiczenia i słowa, które można wykorzystać w pracy z dzieckiem lub przerabiać wg własnych potrzeb.
 
Cena: 9.00zł - za taką cenę warto. Są w niej ciekawe pomysły na ćwiczenia, które mogą inspirować do tworzenia własnych, dostosowanych do możliwości naszych małych pacjentów.

Punkt 4.
Dyslektyczne ucho. Zbiór ćwiczeń stymulujących rozwój percepcji słuchowej nie tylko dla uczniów z dysleksją, Elżbieta Szymankiewicz, wyd. Harmonia
 

Książeczka przeznaczona jest dla dzieci starszych, które potrafią już podzielić wyrazy na sylaby i głoski. Zawarte są w niej ćwiczenia zarówno słuchowej, jak i językowe. Składa się z dwóch części - książki dla ucznia i książki dla nauczyciela, w której są wskazówki dotyczące przeprowadzania ćwiczeń. Dziecko ma na przykład wymówić sylabę, która jest taka sama w dwóch wyrazach (mama-maki, ryba-ryki), wypowiedzieć sylabę, którą różnią się dwa wyrazy (kawa-mowa).
Ćwiczenia z głoskami polegają na przykład na podaniu wyrazu, który powstanie po zmianie danej głoski (półka - p na b, proszki - o na ą itd.). 
Oprócz tego są zadania polegające na odszukaniu słowa w słowie, liczeniu głosek w wyrazie, zdaniu, przestawianie sylab i tworzenie nowych wyrazów i kilka innych zadań, w których ćwiczona jest także logika (np. zadanie opierające się na szachownicy).
Według mnie te książeczki są interesujące i inspirujące. Trzeba dobrze przestudiować książkę dla nauczyciela, żeby nauczyć się dobrze przeprowadzać ćwiczenia z dziećmi. W porównaniu do poprzedniej trudne, niezrozumiałe dla dziecka słowa zdarzają się bardzo sporadycznie. Druk - małe litery.
 
Cena za komplet: 24,00zł - warto ją mieć w swoim logo-dorobku.
 
Punkt 5.
Dźwięczna czy bezdźwięczna. Materiały obrazkowo-zdaniowe do utrwalania poprawnej wymowy i różnicowania głosek oraz usprawniających technikę czytania i pisania, Barbara Sawicka, wyd. Harmonia 
 
 
Pomoc przeznaczona dla dzieci, które są na etapie czytania zdań lub dobrze czytających i umiejących pisać. Można ją podciągnąć pod MK, ale dziecko musi być w zaawansowanym stadium nauki czytania. Składa się z laminowanych, kolorowych plansz, na których są obrazki przeznaczone do wycinania i układania (puzzle), a do nich są pisane drukowanymi literami zdania. Są one dobrane pod względem dźwięczności poszczególnych głosek. Do tego jest czarno-biała książeczka, w której znajdują się te same obrazki, a zadaniem dziecka jest je pokolorować, uzupełnić brakujące litery (np. wybór pomiędzy dźwięczną "w" i bezdźwięczną "f") oraz ułożyć wyrazy we właściwej kolejności, aby utworzyły logiczne zdanie. I części (wyrazów) nie posiadam, ale na nią poluję, więc jak zdobędę to napiszę co się w niej znajduje.

Cena: 34,00zł - myślę, że warto. Dobra rzecz przy zaburzeniach słuchu fonemowego.

Gdyby ktoś chciał próbkę tych pomocy - chętnie wyślę kilka stron. 

sobota, 11 października 2014

Logopedyczna zabawa grupowa

Pamiętacie jeszcze może taką zabawę w podchody z czasów dzieciństwa? Ganianie za wskazówkami, budowanie baz i kryjówek, odkrywanie skarbów... Obecnie, w dobie komputerów, playstation, Xbox'a dzieci całymi dniami przesiadują przed szklanym ekranem i "wzbogacają" słownik z słownictwem gier. 

Kiedy miałam wolontariat w przedszkolu i szkole, zrobiłam badania przesiewowe. Okazało się, że z każdej grupy przedszkolnej (a było ich 6) około 1/3 dzieci musiało uczęszczać na zajęcia logopedyczne. 
Niestety moje możliwości były ograniczone do 6 godzin tygodniowo. W związku z tym, z bolącym sercem musiałam wybrać te dzieci, które niezwłocznie i bezdyskusyjnie musiały przychodzić na terapię. I tak w mojej grupie znalazły się 5- i 6-latki z opóźnionym rozwojem mowy oraz starsze dzieci, które chodziły już do 2 i 3 klasy. Zajęcia miałam tak zorganizowane, że na 60 minut miałam dwójkę dzieciątek. Dobrałam je wg kryterium takich samych lub podobnych zburzeń mowy.
Na początku przygotowywałam różne gry planszowe, memory, ćwiczenia na kserówkach. Ale oczywiście szybko zauważyłam, że staje się to po prostu nużące. I tak wpadłam na pewien pomysł. Po rozmowie z Panią Dyrektor i zgodzie na przeprowadzenie zajęć w aktywnej formie zorganizowałam moim dzieciaczkom zabawę w podchody.
Była mapa.
Były zadania.
Był skarb.
Była duma, szczęście i ogromna motywacja.

Poniżej podaję przykład jednej takiej zabawy. Ta akurat była przeznaczona dla 8- i 9-latków potrafiących już czytać, ale wymagały ćwiczeń, zarówno artykulacyjnych, jak i tych usprawniających czytanie ze zrozumieniem.

Zabawa w Piratów
Dzieciaczki podzielone na pary otrzymały ode mnie butelkę z pirackim listem i mapą w środku.
List był takiej oto treści:

Bum cyk cyk i rata rata,
Nie ma to jak los pirata.
Kto na drodze raz mu stanie,
Z tego kasza na śniadanie!

Piraci!
Gratuluję odnalezienia mojej mapy! To nie było proste zadanie, więc jeśli ją posiadasz, oznacza to, że jesteś odważnym podróżnikiem i dzielnym zdobywcą. Odczytanie jej to następny krok do odnalezienia wielkiego skarbu. Jednak aby go zdobyć, musisz wykonać kilka bardzo trudnych zadań.  To od Ciebie zależy, czy tego dokonasz!
Rokoruka Idoszuma

 

Do listu dołączona była mapa:
Zadania były podzielone na paski, pochowane w różnych punktach. Aby przejść dalej należało je rozwiązać:



Zadania
1.     Odczytaj pięknie mój hymn, znajdujący się w lewym górnym rogu kartki. Postaraj się zapamiętać pierwsze dwie linijki. Są one hasłem, które otwiera skrzynię ze skarbem. Następnie musisz odnaleźć krokodyla. Jest on kluczem do kolejnego zadania. Bądź ostrożny!

2.     Krokodyl Cię nie zjadł? Cudownie. Poniżej znajduje się sześć obrazków. Aby przejść dalej, musisz odnaleźć jeden, który nie pasuje do reszty. Na odwrocie znajduje się kolejna instrukcja.


Na odwrocie papużki znajdowała się zagadka, której odgadnięcie umożliwiało dalsze poszukiwania: Ma okrągłe oczy, świetnie widzi w nocy. Doskonale słyszy, poluje na myszy.
 
3.  Gratuluję! Jeżeli to czytasz, oznacza to, że dobrze wykonałeś poprzednie zadania. Teraz czas na coś o wiele trudniejszego – ostatni etap do odnalezienia mojego skarbu. Poniżej znajduje się zestaw słów. Tylko niektóre coś oznaczają. Znajdź je i ułóż we właściwej kolejności, a dowiesz się, gdzie znajduje się skarb.


ŁOPIKO   MÓJ    GDO    OTR   SSZU   ESIO   SKARB
GRZEPIJ  ENNEF   ŚCIDAS   KTU   FKI   ZWY   TAPRE
WDERTY   ENOKUTAF   KORELIO   CZERWONEGO
SSO   ZNAJDUJE SIĘ   REDOWOK   KOSZOMON
ZWI EDWAP   KTUGDU   WDEOTR
W BRZUCHU  CLU FKO   ATAPOP   TAPRE

Na końcu, po odnalezieniu skrzyneczki ze skarbem (tutaj były to misie-lubisie i lizaki z nim 2), należało powtórzyć 2 pierwsze linijki wiersza.

Zabawa bardzo się podobała. Powtarzam ją za każdym razem, kiedy mam wystarczająco dużo czasu i w celu urozmaicenia zajęć. Nie mogę zapomnieć przecież o standardowych zajęciach stolikowych :)