czwartek, 27 listopada 2014

Plakat informacyjny dla rodziców do szkół, przedszkoli, żłobków i domów kultury

Przedstawiam plakat informacyjny dla rodziców do szkół, przedszkoli, żłobków i domów kultury. Zawiera podstawowe informacje dotyczące kamieni milowych rozwoju dziecka, nieprzekraczalne granice wiekowe, do których dana umiejętność ma się pojawić oraz krótką charakterystykę nowego podejścia w logopedii (w mojej miejscowości jest to niezmiernie ważna informacja).

Informacje na podstawie książek Wczesna interwencja terapeutyczna oraz Metoda krakowska wobec zaburzeń rozwoju dzieci.



Pierwsze zajęcia w żłobku

Dzisiaj, zgodnie z obietnicą, opiszę swoje pierwsze zajęcia w żłobku. Czułam się bardzo zagubiona, ponieważ pierwszy raz miałam do czynienia z tyloma maluszkami naraz :)

Jak przygotowywałam się do zajęć podzieliłam sobie maluszki na dwie grupy. W pierwszej znalazły się "starszaki", czyli dzieci w wieku od 24. do 28. miesięcy, a w drugiej były te, które miały niedawno skończony roczek.

W praktyce było tak, że w żłobku zastałam 4 dzieci z pierwszej grupy, a resztę stanowiły roczniaki (było ich około dziesięciorga). Młodsze były na tyle wystraszone i nieufne, że zrezygnowałam natychmiast z zajęć grupowych (które de facto i tak nie mogłyby się odbyć, ponieważ są zbyt małe) na rzecz przeprowadzenia u każdego indywidualnie zewnętrznego masażu logopedycznego. I do tego się na razie ograniczę w tej grupie wiekowej z dwóch powodów:
- po pierwsze muszą się do mnie przyzwyczaić, żeby przestały reagować płaczem.
- po drugie ich aktywność będę zdobywała za pomocą pacynek i przedstawień teatralnych

Na razie nie wymyśliłam nic lepszego... a na indywidualne niestety nie ma czasu.

Ze starszymi było odrobinę lepiej, aczkolwiek i tak robiły co chciały i za nic w świecie nie chciały na chwilę usiąść na dywaniku. W związku z powyższym zajęcia były bardzo aktywne. Poniżej przedstawiam Wam skrócony konspekt takich zajęć.

ĆWICZENIE 1.
PIOSENKA
JAK CHODZĄ ZWIERZĄTKA

Treść:
Kołyszę się jak kaczka
Ciężko chodzę tak jak słoń
Skradam się jak kotek
Wierzgam tak jak koń

Opis: w trakcie zabawy naśladujemy sposób chodzenia wymienionych zwierzątek. Ta zabawa bardzo się spodobała. Dzieci biegały po całej sali i naśladowały tupotanie zwierzątek.

ĆWICZENIE 2.
Opis obrazków + dobieranie samogłosek, czyli pierwszy etap nauki czytania wg metody krakowskiej z wykorzystaniem przestrzennych samogłosek
- mama usypiająca dziecko,
- chłopiec bawiący się samolotem,
- świnka,
- płaczące dziecko,
- misiu bez ucha,
- pan podnoszący ciężary.

Maluchy pięknie powtarzały, przestrzenne samogłoski im się bardzo podobały, ale uwaga była skupiona może na 1 minutę :)

ĆWICZENIE 3.
PIOSENKA
TAK-NIE

Treść:
Głowa mówi tak, tak, tak.
Głowa mówi nie, nie, nie
Tak, tak, tak, nie, nie, nie
Moja głowa wesoło kręci się.
Tak, tak, tak, nie, nie, nie
Moja głowa wesoło kręci się.

Ćwiczymy tu głowę, poruszając nią zgodne ze słowami piosenki w coraz szybszym tempie.

ĆWICZENIE 4.
ANALIZA I SYNTEZA WZROKOWA

Dobieranie obrazków zwierząt do figurek. Bardzo sprawne ćwiczenie. Aczkolwiek uwaga też była skupiona w stopniu minimalnym.

ĆWICZENIE 5.
ĆWICZENIA BUZI I JĘZYKA

Naśladowanie zwierzątek:
- KOT - picie mleczka i oblizywanie,
- KOŃ - parskanie wargami,
- LEW - otwieranie szeroko ust i mówienie ŁA, ŁA
- SŁOŃ - nadymanie policzków, pękanie balonika
- KACZKA - robienie dzióbka z warg.

Też bardzo ciekawa zabawa. Dzieci wyciągały z worka figurki zwierzątek i ich zadaniem było naśladowanie wcześniej im przedstawionych ruchów ust i języka. Tutaj wykorzystałam pomoc z wyd. WIR Moje pierwsze słowa 1 chyba wszystkim już znana.

ĆWICZENIE 6. 
PIOSENKA 
JAK CHODZĄ ZWIERZĘTA - powtórka



Wrażenia: chaos i zagubienie. Zdecydowanie lepiej czuję się w prowadzeniu zajęć indywidualnych. Ale trzeba zdobywać nowe doświadczenia. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Wyszłam ze żłobka lekko podłamana. Ale po powrocie do domu stwierdziłam, że trzeba wrzucić 6 bieg wyobraźni i wymyślić coś, co zaskoczy, a zarazem skupi uwagę najmłodszych. Będzie ciężko, ale dam radę :)

poniedziałek, 24 listopada 2014

Zakochałam się!

Słuchajcie.... zakochałam się. Nie widzę poza nią świata... Cudownie miękka, elastyczna, miła w dotyku, nie brudząca, zwarta, nie sypiąca się, nie wysychająca. Świetna do wszelkich zabaw manualnych, posiadająca właściwości relaksacyjne. Uwielbiam ją. I moje dzieci także.

PUCHOLINA!


Kiedy mogą zanurzyć w niej swoje malutkie, drobniutkie paluszki widzę błysk w ich oczach. 

Ten kto ją wymyślił powinien otrzymać Nagrodę Nobla - przynajmniej wg mnie.

Wykorzystuję ją do różnych ćwiczeń: nauki czytania, analizy i syntezy wzrokowej, kategoryzacji, sekwencji, sprawności manualnej.

Mój zestaw składa się z foremek w kształcie liter i cyfr, foremek różnych kształtów geometrycznych, 4 kolorów pucholiny oraz książeczki z różnymi wzorami do naśladowania. Według mnie taki drobiazg bardzo urozmaica zajęcia logopedyczne z dziećmi. Młodzi nie nudzą się, chętniej się uczą i jest to dla nich ogromnie przyjemna frajda :)






W środę mam pierwsze zajęcia w żłobku. W tym dniu też postaram się opisać wrażenia, ćwiczenia, które zastosowałam oraz współpracę z dzieciakami. Już po diagnozach wiem, że nie będzie ona łatwa. Kilkoro maluszków będzie potrzebowało indywidualnej terapii z logopedą, bo już zauważyłam pewne opóźnienia. Jest to dla mnie fantastyczne doświadczenie. Będę mogła obserwować jak rozwija się dziecko do 3 r.ż. i jak działa na niego stymulacja. Do tej pory miałam do czynienia z dziećmi od 19.m.ż. do 10 lat. Z jednej strony nie mogę się doczekać a z drugiej strony ma sporo obaw. Cóż - zobaczymy jak będzie.

piątek, 7 listopada 2014

Czytanki dla dwulatki :)

Kiedy zaczynałam studia logopedyczne nie przyszło mi do głowy, że będę pracowała z malutkimi dziećmi. Przed rozpoczęciem studiów pojęcie "logopeda" kojarzyło mi się z lustrem, patyczkami i ćwiczeniami artykulacyjnymi. A tu - niespodzianka. Pracuję z dziećmi do 3 lat. Niedawno dostałam godziny w żłobku i muszę się wyszkolić w zajęciach grupowych, w których najmłodsze dziecko ma 11 miesięcy a najstarsze 28 miesięcy. Oprócz tego mam 19 miesięcznego uparciuszka, który za nic w świecie nie chce nic powtarzać. Ani samogłosek, ani wyrażeń dźwiękonaśladowczych, ani wykrzyknień. Nic a nic. To dopiero wyzwanie.

Na pierwszy ogień poszła MK - samogłoski, wyrażenia dźwiękonaśladowcze, ćwiczenia ogólnorozwojowe.... Na początku było fajnie, wszystko nowe, ciekawe zabawy, ćwiczenia, mnóstwo zabawek... Ale potem się znudziło... samogłoski dostały skrzydeł i fruwały po całym pokoju, a zwierzaki dostały napędu na 4 kopyta i spadały z impetem ze stołu. Toteż trzeba było wytężać wyobraźnię i przygotowywać własne pomoce.

Co udało mi się do tej pory stworzyć?

1. Grzyba samogłoskowego :) - dokładanie takich samych kropeczek. Dziecko opanowało prymarne samogłoski (Przynajmniej wzrokowo. Z powtarzaniem jest naprawdę ciężko).

2. Jabłonkę samogłoskową - dokładanie takich samych jabłek (Jabłko A w oryginale wycięłam i przykleiłam na jabłonkę, tak, że nie widać tego białego tła).
3. Magiczną stokrotkę zmieniającą kolor - dziecko dokłada płatki z taką samą samogłoską



4. Misiową układankę - wydrukowałam misia w dwóch egzemplarzach. W jednym powycinałam mu uszy, łapki, kokardę, pyszczek, oczka. Zadaniem dziecka było dopasować odpowiednie części ciała misia na drugiej ilustracji. Kolejnym etapem będzie ułożenie misia z tych elementów, ale na to jest jeszcze czas.



5. Utworzyliśmy dziennik wydarzeń. Niestety zdjęć nie mam, bo jego przygotowaniem zajęła się mama. Znajdują się w nim zdjęcia dziecka w różnych sytuacjach: Gonienie kur, zdjęcie z pieskiem, na samochodziku, w kąpieli, w piasku, na zjeżdżalni, na huśtawce, przy jedzeniu, przy piciu, z piłką, z mamą, z tatą, z babcią, nad morzem, w sytuacji jak płacze, podczas zabawy klockami itd. Fotki są odpowiednia podpisane: KOKO, HAU, BAM, AM, CIAP CIAP, BABA, MAMA, TATA, HUŚ HUŚ, I I I, PIJE, IDZIE, BAWI SIĘ, BUDUJE. Na razie jesteśmy na etapie zainteresowania dziecka i zachęcania do oglądania i namowy powtarzania.

Z tym powtarzaniem jest ciężko. Już nie mam pomysłów jak zmusić je do wypowiedzenia chociażby samogłoski. Laryngologiczne w porządku, ogólnorozwojowo jest naprawdę świetnie rozwinięte, nawet pewne umiejętności zostały zdobyte wcześniej niż przewidziała je norma. Neurologicznie też w porządku - nie ma żadnych nieprawidłowości. Próbowałyśmy programu słuchowego, ale dziecko nawet nie dało sobie założyć słuchawek na sekundę. Oswajanie też nic nie dało.... Jeżeli macie jakieś pomysły jak zachęcić dziecko do powtarzania bardzo proszę o podpowiedzi. Mnie naprawdę wyczerpują się już pomysły. Jeżeli chodzi o gesty to bardzo fajnie pokazuje I oraz Y, ale tylko pokazuje...

6. Książeczki - zwierzęta, osoby i czynności - wyrażenia dźwiękonaśladowcze z podpisami. Zrobiona w ten sposób, że obrazek ukryty jest za okienkiem, które dziecko otwiera. Na okienku jest etykieta.




 
Tutaj jest taka niespodzianka. Pocięłam okienko na paski, które można po kolei odsłaniać. Po okryciu dwóch pasków dziecko może zgadywać co się pod nimi ukryło




7. Zabawa w listonosza - kto napisał do Ciebie list? W kopertach znajdują się obrazki i samogłoski. Zadaniem dziecka jest powtórzenie samogłosek, dopasowanie i odczytanie. Bardzo sympatyczna zabawa :) maluch uwielbiał rozrywać koperty :)




Na dzisiaj to tyle... W przyszłym tygodniu pewnie będzie tego więcej